przyjaciółki

little angel

mam 2 przyjaciółki. Lubię je tak samo, chociaż każdą inaczej. Raz się z nimi świetnie bawię, a raz mam ochotę posiekać je na kawałki. Ale i tak wiem, że wskoczyłabym za nimi w ogień. Zawsze wydawało mi się, że przyjaźń polega na wzajemnym zaufaniu i akceptacji. One mają duuużooo wad- jak każdy. Ale ja mimo wszystko je lubię i staram się je zaakceptować takie jakie są. Tylko nie widzę, żeby one to robiły. Wszędzie wypominają mi moje wady, zawsze mnie widzą w najgorszym świetle, (czyli tak jakby chciały mnie widzieć) i ogólnie nie zachowują się jak przyjaciółki. Sczególnie jedna... ja nawet jak zrobią głupotę i tak będę po ich stronie a one?? PRZECIWNIE. Nawet nie jestem w stanie tego opisać...jest mi tak przykro Exclamation

one moje wady są w stanie wypomnieć mi przy całej klasie Exclamation

Postawiły mi tyle (z charakteru, jak pisały) ) ile dziewczynom o których mówiły, że są głupie itd. w rezultacie wyszło na to, że one sobie nawzajem postawiły wysoko, a mi obydwie niżej. To tak jakbym była jakimś nieważnym odrzutkiem. Jestem chyba tylko dobra do pomagania na klasówkach. Jest mi tak przykro Exclamation

ja ostatnio zwątpiłam w naszą przyjaźń. Powiem tak NIE CIERPIĘ ICH chociaż je kocham. To jest okropne.

little angel

proszę piszcie Razz

hakunamatata

Miałam taką samą sytuację, one mną manipulowały trochę.. teraz, kiedy się przeniosłam do innej szkoły, to rzadziej się z nimi spotykam i są o wiele milsze! Myślę, że to, że widziałyśmy się codziennie już nas irytowało.. Myślę, że powinnaś powiedzieć im to, co tu napisałaś

little angel

dzięki

Może inna szkoła to dobre rozwiązanie Razz

zastanawiam się nad wyborem gimnazjum...chciałam iść do tego samego co one ale teraz się zastanawiam...może lepiej nie??!!

hakunamatata

ja miałam iść do tego co one... ale stwierdziłam, ze jestem slabe.. No ale tu sie nasuwa kolejna mysl: co ONE powiedza...? no ale stwierdzilam ze nie bede wybierac gimnazjum ze wzgledu na NIE, no i poszlam gdzie indziej, a one sa dla mnie o wiele lepsze

little angel

ja mam otwarte choryzonty i mam duuży wybór ale wcześniej kierowałam się tym gdzie one idą...teraz wiem, żeby się tym nie kierować Very Happy

hakunamatata

to dobrze, ze moglam Ci chociaz troche pomoc Smile

little angel

teraz już nie wykreślam tych szkół bo one tam nie idą ...dzięki Smile

hakunamatata

heh... a ja jestem bardzo zadowolona z tej szkoły... dziś np. dowiedziałąm się, że jestem jedynym prawdziwym MEŻCZYZNĄ w tej klasie Very Happy

Aneta

Mężczyzną?? No to ładnie Wink

hakunamatata

i do tego bezplodnym no i jeszcze pedalem Razz

Laura

little angel

one są nastawione na to że jeśli nas rozdzielą to one pójdą do dyry prosić o przeniesienie ;/ a gdybym z nimi nie poszła to by znmaczyło że NIE CHCĘ z nimi iść bo one nie rozumieją tego że to nie tylko od tego zależy

little angel

dzisiaj z jedną z nich miałam straszne spięcie. wcześniej obiecałam koleżance że pójdziemy razem do szkoły no i moja przyjaciółka dzwoni do mnie żebym szybko przyszła pod sklep bo jej zginęła kasa i muszę jej pożyczyć. Ja rzuciałam wszystko (z koleżanką umówiłam się że na nią poczekam pod sklepem) i pobiegłam pożyczać jej kasę. potem powiedziałam e poczekam na koleżankę bo jej obiecałam i czy ona nie poczeka ze mną. No i wielka obraza bo nie chciałam wystawiać tamtej do wiatru (zaznaczam że miałam z tamtą koleżanką tylko iść do szkoły) no więc zadzwoniłam do koleżanki i powiedziałam ze będę szła powoli z przyujaciółką. Potem ona się na mnie okropnie obraiła i cały dzień była obrażona (przyjaciółka) więc ja się do niej nie odzywałam. Potem do mnie zadzwoniła i powiedziała że musi mi coś dać. dała mi to a ja się dowiedziałam że ona idzie na pizze a wcześniej ja chcoiałam iść i pytałam czy ona idzie ze mną. No więc jak ona mi to dała to spytałam czy idzie i powiedziałam że ja wcześniej się pytałam i że też miałam iść ale że teraz to już nie mam ochoty a ona "to SPADAJ" i w ogóle bardzo często tak gada. "odwal się" "spadaj" "zamknij się" zawsze jak ona się na mnie obrazi to ja łażę za nią tłumaczę się, przepraszam. Tym razem odwróciłam się na pięcie i odeszłam. Nie chciałam żeby wszystkie nasze koleżanki gapiły się jak ja ryczę. Poszłam pod sklep, napchałam się lodami i się rozryczałam. Ja się nawet nie potrafię na nią gniewać. Ja po prostu już nie mam siły. Teraz poczekam aż ona się zastanowi i nie będę się do niej pierwsza odzwyać. MNĄ SIĘ NIE POMIATA!! Sorry że to taaakie długie ale proszę podtrzymajcie mnie na duchu...

little angel

wiem, nie pisać posta pod postem ale jeszcze wszyscy są z nią. to znaczy nic niby do mnie nie mają ale na mnie patrzą jakbym była powietrzem. takim na zasadzie "to tylko powietrze pamiętajcie" nawet nie miałam z kim siedzieć.